Zielony Rynek we Wrocławiu

Sadzimy drzewa na Rynku we Wrocławiu​

Pejzaż miasta zmienia się nieubłaganie, kolejne dzielnice poddawane są renowacjom czy rozbudowie, powstają osiedla mieszkalne i budynki użyteczności publicznej. Przez ostatnią dekadę miasto zdominowały centra handlowe i ogromne kompleksy mieszkalne. Powstały parki kieszonkowe, nasadzenia wzdłuż ulic, wiele miejsc we Wrocławiu przeszło gruntowną metamorfozę, a przedwojennym kamienicom oddano ich należyty blask. Doskonałym przykładem takiej metamorfozy jest dzielnica Nadodrze – niegdyś będąca postrachem miasta – dziś przyciąga turystów, a młodzi ludzie chętnie się tam osiedlają, dając temu miejscu nowe życie.

rynek wroclaw_WBO_mossmoss_climtelifting

Istnieje wiele miejsc we Wrocławiu, które czekają na ponowny rozkwit.​

Nie można zapomnieć o sercu miasta i jego najjaśniejszym punkcie – Rynku. Także tu krajobraz zmieniał się stulecia, nie wszystkie elementy tego pejzażu znajdowały się tam od zawsze. Każda epoka czy też pokolenie zostawiło po sobie jakiś ślad. Pomnik Fredry sprowadzono do Wrocławia dopiero w 1956 troku. Do połowy lat 70. na płycie Rynku znajdowała się stacja paliw, a na części placu był parking. Jeszcze w latach 70. na wrocławskim rynku można było spotkać przejeżdżające tramwaje, autobusy oraz samochody.

rynek wrocław fredro cilamtelifting
fot. archiwum Gazety Wrocławskiej
FREE_840
fot. wratislaviae amici

Również fontanna nie znajdowała się tam od zawsze, choć trudno w to uwierzyć, to zbudowano ją w 1996 roku. To tylko kilka przykładów na stale zmieniający się pejzaż miasta, pejzaż do którego warto zacząć ponownie wprowadzać zieleń. Słowo ponownie zostało tu użyte celowo-drzewa na Rynku istniały, co możemy zobaczyć na archiwalnych zdjęciach i rycinach.

1280px-Wroclaw_Rynek_2005_2
fot. wikipedia

Pomysł nasadzeń oraz wymiany drzew pojawił się dawno temu i kiełkował w naszych głowach. Wraz z upływem czasu, potrzeba ta stawała się coraz silniejsza i wsparta głosami mieszkańców. Okazuje się, że po latach dominacji betonozy ludzie tęsknią do bliższego kontaktu z naturą.

Na wrocławskim Rynku była już zieleń

W 1948 roku obok miejsca, gdzie dziś znajduje się pomnik Fredry, posadzono drzewo przyjaźni polsko-czechosłowackiej. Piękna topola miała być symbolem przyjaźni pomiędzy naszymi dwoma narodami. Krąży anegdota, że początkowo miała zostać posadzona lipa, jednak władze zorientowały się, że lipa może budzić niekoniecznie dobre skojarzenia. Topola rosła w otoczeniu kwiatowego klombu aż do 1996 roku, kiedy to postanowiono ją wyciąć, a klomb zastąpić brukiem.

46b8dfaafa8161e2682409c28786c8cf
Pomnik_hr_Aleksandra_Fredry_Wroclaw_3508840
fot. fotopolska

Nawet na rycinach z przełomu XIX i XX wieku oraz fotografiach z połowy XX wieku możemy zobaczyć, że zieleni na Rynku było znacznie więcej niż jest obecnie.

Elewacja_zachodnia_Wroclaw_3226208
fot. dolnyslask.org
Poludniowa_strona_Rynku_Zlotego_Pucharu_pl_Rynek_Wroclaw_367641
fot. dolnyslask.org

Po co nam drzewa na Rynku?​

Choć Rynek jest wyposażony w ławki dla mieszkańców, mało kto z nich korzysta. Wiosną i latem temperatury są nieznośne, a bezpośrednie nasłonecznienie miejsc spoczynku wystarczająco zniechęca mieszkańców i turystów. W lecie wielokrotnie podłączane są hydranty schładzające powietrze i dające ukojenie przechodniom. Z każdej strony płyta Rynku zalana jest słońcem, a podłączanie hydrantów w wielu miejscach nie jest realne ani wykonalne. Jest jeszcze jeden czynnik, który dyskwalifikuje takie rozwiązanie na dłuższą metę – jest mało ekologiczne.

Co zmieni zieleń na Rynku?

Wrocław ma szansę stać się ekologiczną stolicą Polski, jednak musi podjąć sporo wyzwań. Trudno jest wprowadzać wielkie zmiany w tak historycznie i architektonicznie naznaczonej tkance miejskiej, jaką jest Rynek Główny. Jak każdy z nas wie, najlepsze i najtrwalsze rezultaty dają działania oparte niekoniecznie na ich wymiarze, a regularności. Małe, ale przemyślane działania dają docelowo wielkie rezultaty. Takie myślenie warto przenieść na nasz lokalny grunt i zacząć wprowadzać niewielkie, ale znaczące na przyszłość zmiany.

Ponowne wprowadzenie drzew na Rynek spełni funkcję użytkową i estetyczną. Dodatkowo takie założenie pomoże rozszczelnić powierzchnię i odprowadzić nadmiar wody opadowej podczas ulew.

Zieleń w Rynku to również swego rodzaju ukłon w stronę historii miasta nawiązując do słynnego już drzewa przyjaźni polsko – czechosłowackiej.

Proponujemy zaangażować mieszkańców w tę inicjatywę i każde nowe drzewo nazwać na cześć słynnego wrocławianina.

Oczywiście musimy pamiętać o głównym naczeniu placu, dlatego projekt musi zakładać ograniczenia powodowane licznymi wydarzeniami, które mają miejsce w tej lokalizacji. Należy wziąć pod uwagę infrastrukturę oraz częstotliwość wydarzeń.

Na tym etapie musimy pokazać, że mieszkańcom zależy na zazielenieniu tego miejsca. Projekt przejdzie do drugiej fazy, do głosowania, tylko musi zyskać przychylność urzędników, w tym konserwatora zabytków. Udostępniajcie nasz post na facebooku, komentujcie go, a z Waszym wsparciem na pewno się uda!

Przedstawiona nas wizualizacja nie jest gotowym projektem. Jest jedynie sugestią gdzie drzewa i zieleń mogą się pojawić. Na główną kompozycję wybraliśmy akurat to miejsce, ponieważ kilkadziesiąt lat temu dokładnie w tym samym obszarze była zieleń. Nie będzie ona kolidować z odbywającymi się tam imprezami. Dodatkowo chcemy drzewa w miejsca obok ławek tak, aby dawały cień i umożliwiały schronienie podczas upałów. Ostateczny projekt, ilość drzew oraz forma nowych ławek powinny być skonsultowane z mieszkańcami.